Forum Forum Sieradzkich nacjonalistów Strona Główna Forum Sieradzkich nacjonalistów
Forum Sieradzkiego nacjonalizmu i nie tylko.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Żydzi/teorie spiskowe

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sieradzkich nacjonalistów Strona Główna -> Nacjonalizm - ogólnie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Misiek




Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:50, 03 Sty 2007    Temat postu: Żydzi/teorie spiskowe

Jeśli chcesz coś napisać co odbiega od tematu zakładaj nowy. - M. Koralczykowski


Prawdziwymi mistrzami w konstruowaniu spisków, których celem jest przejęcie władzy nad światem, są oczywiście Żydzi, na drugim miejscu plasują się Niemcy, a na trzecim kosmici. Nacje takie jak Rosjanie, Amerykanie czy Chińczycy nie mają pojęcia o spiskowaniu i nie dorastają wyżej wymienionym do pięt. Tak naprawdę nic nie jest takie, jak się wydaje na pierwszy rzut oka. Wiedzą to wszyscy, ale tylko niektórzy mówią o tym głośno.
dalej »



Protokoły Mędrców Syjonu

Co 200 lat na starym żydowskim cmentarzu w Pradze, tam gdzie pochowany jest stwórca Golema rabin Lowe, zbierają się przedstawiciele wszystkich 12 plemion Izraela, żeby uzgodnić, co dalej robić. Jak należy postępować przez najbliższe 200 lat, by umocnić władzę nad światem. Wie o tym doniosłym fakcie każdy miłośnik spiskowych teorii.

Po raz pierwszy Europa dowiedziała się o tych spotkaniach z niewielkiej książeczki zatytułowanej "Biarritz", wydanej w 1868 roku przez sir Johna Retcliffe'a. Jak się później okazało, autor wcale nie był tym, za kogo się podawał. W rzeczywistości nazywał się Hermann Goedsche i był szpiclem pruskiej policji, wyrzuconym ze służby po jakiejś nieudolnej prowokacji.

O Żydach Herr Goedsche wiedział jednak mało i musiał się przy pisaniu swojej książki posiłkować jakimiś źródłami. Za źródła posłużyła mu powieść Aleksandra Dumasa "Józef Balsamo", skąd przepisał scenę spotkania spiskowców na cmentarzu, i satyryczny dialog francuskiego pisarza Maurice'a Joly'ego zatytułowany "Rozmowy w piekle pomiędzy Machiavellim a Monteskiuszem" - z tej z kolei publikacji zaczerpnął uczone słownictwo i całą osnowę intrygi.

Niby wszystko jasne, tylko kim w rzeczywistości był ten Joly? Otóż monsieur Joly to krytyk i przeciwnik polityki cesarza Francuzów Napoleona III. Dodajmy od razu, że bardzo mały krytyk i równie mały przeciwnik. Za napisanie "Rozmów w piekle..." poszedł sobie grzecznie siedzieć. Kiedy przyjrzymy się bliżej jego broszurce i porównamy ją z powieścią popularnego w XIX wieku pisarza francuskiego Eugeniusza Sue zatytułowaną "Tajemnice ludzkie", odkryjemy, nie bez zdziwienia zapewne, że całe fragmenty tekstu są w obydwu dziełach prawie identyczne. Joly'emu bardzo się spieszyło i musiał skądś przepisać swoje rewelacje, a powieść pana Sue akurat leżała na nocnym stoliku. Właściwie w obydwu tekstach nie zgadza się tylko jedno: pan Joly podejrzewa o spisek Żydów, a pan Sue jezuitów.

Nie nam tutaj oceniać mechanizmy, które spowodowały, że wspomniane utwory zyskały szaloną popularność w Europie. Wiadomo, że ją zdobyły i były czytane z wypiekami na twarzach przez całe rzesze ludzi. Nie tylko prostych i chciwych sensacji, także przez wykształconych i pełnych ogłady. Książka napisana przez pruskiego tajniaka posługującego się nazwiskiem angielskiego lorda znalazła najwięcej miłośników w Rosji. Szczególną estymą zaczęli darzyć ją rosyjscy tajniacy (czy to nie zastanawiające?).

Agenci carskiej Ochrany nie byli może ludźmi o przesadnie wyrafinowanym guście literackim, mieli za to dużo zmysłu praktycznego i od razu wpadli na pomysł, w jaki sposób wykorzystać te popularne publikacje. Stworzyli w oparciu o nie nowe dziełko, które nazwali "Protokoły Mędrców Syjonu". Praca ta w barwny i malowniczy sposób wyjaśniała, dlaczego Rosja Mikołaja II to kraj, w którym żyć się nie da, a umrzeć też wcale nie jest łatwo.

"Protokoły" w przystępny sposób tłumaczyły dostrzeganą przez wielu obywateli głupotę cara, nieudolność ministrów, korupcję w armii i lenistwo urzędników. Teraz już było jasne, kto za to wszystko odpowiada. Żydzi mianowicie. I to nie jakiś tam wielki żydowski kapitał trzęsący giełdą, nie Rotszyld i jego maklerzy. Ci są tylko marionetkami posłusznie wykonującymi polecenia tajnej rady mędrców.

Dzisiaj "Protokoły" są bardzo popularne w krajach arabskich, powoływali się na nie tacy przywódcy arabskiego świata jak Naser, Anwar Sadat czy Muammar Kaddafi. Okazuje się jednak, że nie tylko Arabowie lubią poczytać sobie o niegodziwości Żydów. "Protokoły" są popularne także w Japonii, gdzie podobno traktowane są niesłychanie serio - jak podręcznik przejmowania władzy.

Diabeł zamieszkał w Berlinie

I wcale nie chodzi tu o Adolfa Hitlera, ale o dynastię von Hohenzollern i jej zbrodnicze apetyty.

O tym, co zdarzyło się pewnego czerwcowego dnia w Sarajewie, wiemy wszyscy. Jadący zalanymi słońcem ulicami miasta samochód z następcą tronu Austro-Węgier i jego małżonką Zofią von Chotek został zaatakowany przez zamachowców. Najpierw do samochodu arcyksięcia wpadła bomba, którą ten bohatersko odrzucił w tłum, raniąc kilka osób. Po tym incydencie samochód ruszył dalej, jak gdyby nic się nie stało. Po przejechaniu kilkuset metrów przed auto wybiegł niski i śniady chłopak w źle skrojonej marynarce. W ręku miał rewolwer. Tylko dwa strzały wystarczyły, by arcyksiążę i jego morganatyczna małżonka zeszli z tego świata. Wszyscy znamy tę historię.

Aha! Tak naprawdę tylko wydaje nam się, że znamy. Zastrzelono arcyksięcia? Nic podobnego - zastrzelono jego sobowtóra, Serba nazwiskiem Melko Plavić, i jakąś podrasowaną paniusię udającą hrabinę von Chotek. Prawdziwy Franciszek Ferdynand został wywieziony nad Bosfor do małej wioski zamieszkanej wyłącznie przez potomków polskich emigrantów. Tam dożywał swoich dni otoczony aurą tajemnicy. Zmarł przed wybuchem II wojny światowej. Jego prawdziwa żona została umieszczona w Belgii.

Kto mógł uknuć tak diaboliczny plan? I po co to zrobił?
Za wszystkie sznurki pociągał oczywiście cesarz Niemiec Wilhelm II, który chciał tego, o co wszyscy już go podejrzewamy - panowania nad światem.

Droga Hohenzollernów do władzy i wpływów była długa i ciernista. Jej ukoronowaniem było zjednoczenie Niemiec po wojnie z Francją w 1871 roku. Po tym fakcie apetyty dynastii znacznie wzrosły. Wilhelm zapragnął prawdziwego imperium, władzy w Europie i na morzach świata. W tych planach Habsburgowie trochę mu przeszkadzali. Franciszek Józef żył uporczywie, jego syna co prawda udało się sprzątnąć dzięki skomplikowanej intrydze, ale pozostawała cała rzesza pomniejszych książątek. Austriacka rodzina panująca nie cierpiała na bezpłodność. Habsburgów było tak wielu, że wystrzelanie wszystkich jednego po drugim nie wchodziło w rachubę.

Wiele ułatwiłaby wojna i wojnę tę należało wywołać. Do tego właśnie posłużył zamach w Sarajewie. Zorganizowali go przekupieni przez Niemców z Berlina serbscy oficerowie wywiadu, sprawa była czysta i jasna, żadnych podejrzeń nie kierowano w stronę miasta nad Sprewą.

Po rzekomym zamachu na arcyksięcia nic już nie mogło zatrzymać wojny i przeszkodzić w zdominowaniu kontynentu przez Niemcy. Tak przynajmniej myślał Wilhelm II i tak myśleli ci, którzy wierzyli, że berliński cesarz jest zdolny do wszystkiego. Trochę się przeliczyli.

Na koniec zostawiłem najlepsze: nowym następcą tronu w Wiedniu, już w czasie trwania wojny, po śmierci Franciszka Józefa I, został Karol - cesarz od 1916 roku, a od 2004 błogosławiony Kościoła katolickiego. Beatyfikacji dokonał papież Jan Paweł II. Może ktoś wie dlaczego?

Obcy są wśród nas

A jeśli ktoś ma co do tego jakieś wątpliwości, to znaczy tylko tyle, że odwiedzili go faceci w czerni - dwójka kręcących się pozornie bez celu agentów federalnych, którzy za pomocą małego pudełka czyszczą pamięć tych, co widzieli i uwierzyli. Czy byli już u was?

O tym, że wszystko na Ziemi zależy od kosmitów, wiadomo od dawna. Nie wiadomo tylko dokładnie, kim są obcy. Niekoniecznie bowiem muszą być przybyszami z gwiazd. Spora grupa osób twierdzi, że UFO to zaawansowane ziemskie technologie, wiedza, którą rządy nie chcą podzielić się z obywatelami. Co za nudy - ziemskie technologie, ziemskie technologie - znacznie lepiej założyć, że to przybysze z gwiazd, którzy walczą między sobą o panowanie nad Ziemią.

Kosmici zaczęli sterować polityką mocarstw od 1947 roku, kiedy wylądowali w miasteczku Roswell w Nowym Meksyku. Rozbiegli się zaraz po okolicy i pozamieniali się, a to w kamień, a to w drzewo, a to w szeryfa z sąsiedztwa. Głupim Ziemianom zostawili ochłap w postaci resztek swojego rzekomo rozbitego statku. Zebrali się potem w jednym miejscu (może na żydowskim cmentarzu w Dallas?) i uzgodnili plany na przyszłość. No i mamy to, co mamy. Kosmici zdominowali Kongres USA, weszli w struktury armii i floty. Co jakiś czas aranżują pokazówki w postaci latających talerzy, ot tak, żeby ludzkość miała trochę uciechy.

Jedna z największych pokazówek miała miejsce w Polsce w 1978 roku. Nad zachodnią granicą Polski od Głogowa po Szczecin pojawiły się nagle duże, błyszczące obiekty w kształcie grubego cygara. Jeden z takich obiektów zawisł nad wsią Budziechów w pobliżu Lubska w województwie lubuskim. Kosmici kręcili się trochę po okolicy, po czym zniknęli bezszelestnie. Widziało ich bardzo wielu ludzi.

Żyją co prawda na świecie niedowiarki takie jak Lester Grinspoon i Alan D. Persky z Harwardzkiej Szkoły Medycznej. Twierdzą oni, że... lepiej w całości przepisać, co oni twierdzą, bo czegoś takiego normalny człowiek przecież nie wymyśli: Osoby w stanie schizofrenii przypominają sobie najwcześniejsze doświadczenia dziecięce. Mogą widzieć zbliżający się spodek, a w rzeczywistości jest to złudzenie związane z tęsknotą za piersią matki. Mogą widzieć obiekt w kształcie cygara - symbol falliczny. Latające obiekty są reprezentantami, symbolami mocno zmysłowych obiektów, pierwotnych dla rozwoju osobowości. Kosmici i symbol falliczny! To nawet nie jest skandal, to rozpacz.

Są oczywiście też tacy, którzy twierdzą, że obcy to zakamuflowani ludzie Hitlera, ale to jest dla poważnych miłośników spisków zupełnie nie do przyjęcia. Obcy to obcy - koniec kropka. O tym, że obcy istnieją naprawdę, łatwo się przekonać - wystarczy pojechać latem do Wylatowa i obejrzeć kręgi w zbożu. W Wylatowie jest fajnie, bo na miejscu sprzedają kiełbaski i piwo, jest też specjalna wieża zbudowana przez miejscowych, z której rozciąga się doskonały widok na kręgi. Wstęp naprawdę niedrogi - tylko kilka złotych, a ile przy tym frajdy i jakie emocje. Lepiej niż w kinie.

Obcy są właściwie wszędzie. W jednym z miast w zachodniej Polsce mieszka pani, której kosmici wszczepili platynową płytkę w czaszkę - naprawdę! W miejscowości Emilicin w województwie lubelskim kosmici mają nawet swój pomnik. Postawiono go na pamiątkę wylądowania tu statku obcych w 1978 roku. Bardzo gustowny i elegancki jest ten pomnik.

A pamiętacie jeszcze czarną wołgę...?

to z o2.pl... tak apropo zydów..hm zastanawiające jest jednak dlaczego tak mało o tych zydach napisali nieprawdaz??


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
J.Kotrzybranski
ONR Sieradz
ONR Sieradz



Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sieradz

PostWysłany: Czw 20:52, 04 Sty 2007    Temat postu:

Witaj Misiek na forum Wink
Czy Ty to ten Misiek z forum na umsieradz.pl, który mnie dość nieładnie potraktował? Razz
Na początek pozwolę sobie przypomnieć, aby nie posty pisać na temat i nowe kwestie poruszać po założeniu nowego tematu. To tak na przyszłość.
Trudno jest się ustosunkować do tego artykułu, mającego za cel z góry ośmieszyć wszystkie teorie spiskowe Wink Co ciekawe, wiele takich teorii okazuje się prawdą - [link widoczny dla zalogowanych]
O2.pl jest dość podejrzanym portalem, podobnie z resztą jak z resztą ich większość. Spiskowych teorii ani nie pochwalam, ani nie potępiam, ciężko jest je bowiem udowodnić (ale kategorycznie odrzucanie i porównywanie do opowieści o czarnej wołdze jest nie na miejscu). Nie interesuję się (pewnie powinienem) zbytnio tematem to i zbyt wiele tu nie powiem - poza tym, iż o istnieniu róznych tajnych służb wie każdy, i dziwnym jest, że większość osób nie dopuszcza do siebie jakichkolwek myśli na temat ich wpływów.

Cytat:
Agenci carskiej Ochrany nie byli może ludźmi o przesadnie wyrafinowanym guście literackim, mieli za to dużo zmysłu praktycznego i od razu wpadli na pomysł, w jaki sposób wykorzystać te popularne publikacje. Stworzyli w oparciu o nie nowe dziełko, które nazwali "Protokoły Mędrców Syjonu". Praca ta w barwny i malowniczy sposób wyjaśniała, dlaczego Rosja Mikołaja II to kraj, w którym żyć się nie da, a umrzeć też wcale nie jest łatwo.

To, że sami Żydzi mówią, iż Protokoły stworzyła Ochrana, nie jest żadnym dowodem (to tak jakby szpieg po wykonaniu specjalnego zadania podał do publicznej wiadomości, iż to nie on to zrobił). Sporo w nich jest rzeczy ciekawych, niektóre nawet brzmią dość prawdopodobnie (znaczy, możliwym byłoby, gdyby faktycznie było to przez nich stosowane).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sieradzkich nacjonalistów Strona Główna -> Nacjonalizm - ogólnie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin